Derby dla Kończewa...

Derby dla Kończewa...

Przed derbowym starciem między drużynami Sokoła Kuleszewo i Granitu Kończewo, chyba nikt nie wątpił, że będzie to mecz pełen walki, emocji i przede wszystkim bramek. Historia rywalizacji derbowych pomiędzy tymi zespołami sięga daleko wstecz a sobotnie spotkanie można zdecydowanie dołożyć do tych najbardziej widowiskowych. Tym bardziej, że na gole nie trzeba była długo czekać. Zawodnicy Granitu do tegorocznych derbów podeszli bardzo skoncentrowani i już od pierwszej sekundy wykazywali wielką wolę walki oraz ogromną chęć zwycięstwa. Czego potwierdzeniem była bramka strzelona już w 2 minucie meczu. Dobrą piłkę za linię obrony do Roszaka zagrał Świątek a pomocnik gości jeszcze lepiej obsłużył wbiegającego w pole karne Arcimowicza, któremu pozostało jedynie dostawić nogę i z 2 metrów wpakować piłkę do siatki Sokoła. To pierwsze w tym sezonie ligowe trafienie popularnego "Arcziego" i tym samym chyba najlepszy moment na przełamanie. Po strzelonym golu zawodnicy Granitu ani myśleli się cofać i nadal "wysoko" naciskali drużynę gospodarzy. Kuleszewo z problemami wyprowadzało piłkę z własnej obrony a szybkie przejęcia futbolówki pozwalały na kreowanie wielu groźnych sytuacji podbramkowych. I tak już w dziesiątej minucie Kończewo podwyższyło swoje prowadzenie na 0 do 2. Janikiewicz dokładnie odegrał na "zastawkę" do Świątka a ten wykorzystując dobre wyjście na pozycje Rudnika, wprowadził młodego skrzydłowego Granitu w pole karne Sokoła. Nierozważne zachowanie defensora gospodarzy spowodowało upadek pomocnika gości i sędzia bez wahania podyktował "jedenastkę". Do piłki podszedł kapitan Granitu i pewnym strzałem w lewy dolny róg bramki podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Wielka radość w drużynie z Kończewa i ogromne zaskoczenie w szeregach gospodarzy. Jednak po utracie drugiej bramki Sokół nieco poprawił swoją grę. Głównym zagrożeniem dla obrony Granitu była postawa Kamila Pieknika, który wykorzystując swoją szybkość powodował zamieszanie w defensywie gości. Kilka dobrych dośrodkowań oraz wywalczonych rzutów rożnych, co prawda, nie przyniosło bramki ale już kilka minut później gospodarze cieszyli się w końcu z gola kontaktowego. Po jednej z akcji ze "swoim kryciem" nie zdążył Patryk Roszak a Kuleszewo najlepiej z możliwych sposobów wykorzystało swoją szansę. Piłka trafiła na prawe skrzydło do Kamila Redmerskiego a ten strzałem z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. I kiedy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i powalczą o remis, paradoksalnie to Granit lepiej zareagował na utratę bramki. Po kilku dobrych wymianach podań do groźnych sytuacji dochodzili, uderzając z dystansu Graś i Świątek, a oko w oko z bramkarzem Sokoła stanął Janikiewicz. Jednak żadna z tych sytuacji nie przyniosła jeszcze kolejnego gola. Aż w końcu w 33 minucie spotkania dobrze piłkę z obrony wyprowadził Schramka, Dogranie do Świątka, dokładna "klepka" z Janikiewiczem i kolejne zagranie z pierwszej piłki do wbiegającego w pole karne Roszaka. Przyjęcie futbolówki w stronę bramki i lewy pomocnik gości, precyzyjnym strzałem w krótki róg, pokonuje goalkeepera gospodarzy. 1 do 3 dla Granitu. Taki wynik utrzymał się już do przerwy choć przed kolejną świetną szansą stanął jeszcze Janikiewicz ale Kończewski "Piorun" spudłował z bliskiej odległości. Druga odsłona spotkania to lepsza gra zawodników Kuleszewa. W tej części meczu to Kończewo miało problem z wyprowadzeniem piłki do ataku, co przejawiało się wieloma nieprecyzyjnymi podaniami. A kiedy udało się już stworzyć groźną sytuację, ostatnie podania lub strzały były niestety niecelne. Drużyna Sokoła wykorzystując niemoc przyjezdnych oddała kilka strzałów na bramkę rywali ale na szczęście dla Kończewiaków na posterunku był zawsze Rafał Jadłowski, który do spółki z pełnymi poświęcenia defensorami Granitu szczelnie "murował" bramkę gości. W końcowych minutach meczu gospodarze zwiększyli jeszcze siłę ataku ustawiając jedynie trzyosobowy blok defensywny. Zmiana taktyki pozwoliła graczom Granitu wyprowadzić kilka kontr, po których na bramkę Sokoła uderzali między innymi Rudnik, Roszak i po świetnym prostopadłym zagraniu od Grasia, Nogal. Ten ostatni był najbliżej zdobycia bramki jednak bramkarz Kuleszewa sparował piłkę na rzut rożny, obijając jeszcze po drodze futbolówką słupek. Rezultat spotkania nie uległ już zmianie i to Granit cieszył się z trzypunktowej zdobyczy a przede wszystkim ze zwycięstwa w meczu derbowym. Kolejny raz zaangażowanie i walka były kluczem do sukcesu. Potwierdzeniem czego jest liczba otrzymanych w tym meczu żółtych kartek. Na cztery "żółtka" Kończewa, Kuleszewo nie otrzymało żadnej kary indywidualnej. Granit wygrywa kolejne spotkanie wyjazdowe i miejmy nadzieję, że passa ta zostanie podtrzymana. Następny przeciwnik - Rowokół Smołdzino. Do boju Granit !!! Kto dziś wygrał derbowy mecz?

Skład Granitu:

R. Jadłowski - Przytarski, Piskuła, Schramka, Stachura - Rudnik Świątke (c), Graś, Roszak - Arcimowicz, Janikiewicz

Zmiennicy:

Jóźwik, Kaszowski, Nogal

Powiązana galeria:
zamknij reklamę
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości